10255001_974068449329968_1856415225253464673_n (1)

6 zdań, które ludzie z twego zespołu chcą usłyszeć

6 zdań, które ludzie z twego zespołu chcą usłyszeć

To, co mówisz i robisz, to poziom operacyjny. Techniki, które realizują określone strategie. I choć twoje słowa są pozornie zwyczajne, a zachowania wydają się powtarzalne, powód, dla którego są używane, będzie dawał im potężny impakt lub go całkowicie odbierał.

Zrozumienie, co kryje się pod naskórkowością przekazu komunikacyjnego, ma kluczowe znaczenie dla jego skuteczności, a ta niewidzialna intencja decyduje o sposobie rozumienia twoich słów i zachowań przez odbiorcę. Poniżej znajdziesz 6 krótkich zdań, które ludzie z twojej firmy z całą pewnością chcą usłyszeć. Ich wartość jednak nie leży jedynie w samej mocy słów – jest ukryta w intencji, z którą je wypowiadasz. I to nią właśnie się kieruj, pozytywnie wpływając na swoje otoczenie.

Świetnie to zrobiłeś
Pozytywne wsparcie w polskiej kulturze, w której 80 proc. ankietowanych systematycznie przeklina, hejting jest raczej zasadą internetowej komunikacji, a poziom zaufania ludzi do siebie jest jednym z najniższych na świecie (jedynie 12 proc. Polaków zgadza się ze stwierdzeniem, iż większości ludziom można ufać, w Danii 66 proc.), czyli świadomy i pozytywny feedback, jest towarem szczególnie poszukiwanym. Entuzjastyczne, optymistyczne wsparcie pochwałą, uśmiechem czy prozaicznym przybiciem piątki wyraża uznanie dla czyjegoś osiągnięcia. Pokazuje przyjacielskie wsparcie, oducza zawiści, ukierunkowuje nagradzany mozg na kontynuowanie chwalonego zachowania. Nie omieszkaj każdego dnia zauważać u siebie, swoich bliskich i w pracy takich działań, które podsumujesz szczerym: „Świetnie to zrobiłeś”.

Wiem, że stać cię na więcej
W psychologii istnieje kilka praw opisujących zależność wyniku od nastawienia nauczyciela (lidera, szefa). Efekt Rosenthala pokazuje, że ludzie chcą spełniać pokładane w nich nadzieje – jeśli więc lider wierzy, że jego podopieczny może mieć lepszy wynik, podświadomie będzie do tego zmierzał i on jako prowadzący, i jego podopieczny, nie chcąc nikomu sprawić zawodu. Drugi to efekt Galatei – jeśli mamy pozytywne oczekiwania w stosunku do ludzi, to nawet mimo niesprzyjających warunków zaczynają się oni zachowywać zgodnie z tymi oczekiwaniami. Jego przeciwieństwem jest efekt Golema – ludzie zaczynają się zachowywać zgodnie z negatywnymi oczekiwaniami, nawet jeśli kontekst tego nie wymaga (np. pracownicy gorzej pracują, bo szef im wmawia, że się nie uda). Dlatego śmiało, z wiarą w optymistyczny zdrowy rozsądek, oczekuj postępów od swojego zespołu: „Wiem, że stać cię na więcej”.

Wiem, że sobie poradzisz
Nawet najtwardsi z najtwardszych mają momenty zwątpienia i gorsze chwile. Bo oczekiwany kontrakt nie wypalił, bo ważny pracownik zawiódł, bo dostawcy się spóźniają. W takich chwilach potrzeba wsparcia. Ale nie tylko merytorycznego, czyli wiedzy o tym, jak rozwiązać dany problem – chodzi o wsparcie emocjonalne. O przekonanie, że nie jest się samemu w kłopotach. O zaufanie, że jest się razem na dobre i na złe. O wsparcie, którego wartość jest wprost proporcjonalna do obaw i innych negatywnych emocji związanych z przejściowym „dołkiem”. Bo wtedy właśnie ich mięsień cierpliwości i wytrzymałości jest testowany i muszą usłyszeć od kogoś, że sobie poradzą.

Jakie proponujesz rozwiązanie?
Analityków diagnozujących problemy wśród pracowników nie brakuje – każdy doskonale wie, co nie działa. Ale sama diagnoza nie likwiduje choroby. Bez konstruktywnych rozwiązań staje się narzekactwem, marudzeniem i prowadzi do utraty sprawczości, oddania kontroli zewnętrznym okolicznościom. Kluczowe w takiej sytuacji staje się uczenie w zespole nawykowego szukania rozwiązań, najlepiej minimum trzech. Dzięki temu diagnoza spełni swoją analityczną funkcję, a propozycje rozwiązań stworzą więcej opcji na przyszłość. Drugorzędna jest ich merytoryczna przydatność, bo ta przychodzi wraz z doświadczeniem; chodzi znacznie bardziej o naukę nawyków konstruktywnego myślenia, które z czasem będzie wypełniać się lepszą treścią.

Przepraszam, myliłem się
Przyznanie się do błędu nie jest oznaką słabości, ale siły. Zauważenie własnego przejawu głupoty jest przejawem mądrości, a okazanie wstydu dowodem na odwagę. Lider, który poza dokonaniami merytorycznymi i uznaniem za wyniki potrafi także być ludzki, zdobędzie szacunek zespołu sercem, a za sercem idzie się bardziej niż za pieniędzmi. Lider łączący siłę z wrażliwością jest człowiekiem przyszłości, bo jego własne zdanie i asertywność w jego bronieniu wraz z empatyczną otwartością na drugiego człowieka daje dostęp do większej ilości zasobów. Dlatego jeśli zdarzy ci się pomylić, nie unikaj konfrontacji ze swoją ludzką, nieidealną częścią: spójrz innym w oczy i przyznaj się do błędu. Zostanie to docenione.

To będzie dobry dzień i dzięki za dzisiaj
Zgodnie z efektem pierwszeństwa, mozg najlepiej zapamiętuje to, z czym miał do czynienia na początku, a idąc za efektem świeżości – z czym na końcu. Innymi słowy kluczowe jest to, jak zaczynasz i jak kończysz, bo na tym skupią się twoi ludzie. Jeśli więc wychodzisz z domu, całuj szczególnie mocno rodzinę na pożegnanie, a wracając, od razu witaj się równie mocno jak rano, w ciepły sposób. Jeśli wchodzisz do pracy, powitaj wszystkich entuzjastycznie i wrzuć motywacyjne: „To będzie dobry dzień”, a wychodząc, koniecznie podziękuj za udany dzień. Wdzięczność uwolni w ciele produkcję przeciwciał (wszyscy będą zdrowsi) i dostarczy zastrzyku endorfin (poczucie szczęścia). Najnowsze badania pokazują, że pracownicy nastawieni na szczęście przynoszą do firmy więcej pieniędzy niż ci, którzy chcą jedynie wyników.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *