Oczywiście, że nie. Ale to nic złego. Praca nad związkiem bez konfliktów jest niemożliwa. Jeśli zrozumiesz ich podstawy oraz różnice, które w nas tkwią, będziesz mógł nauczyć się, jak sobie z nimi radzić. O co spieramy się najczęściej? Co sprawia, że fundamenty naszych związków zaczynają drżeć?
Ingerencja osób trzecich
Związek dwojga ludzi to zamknięte środowisko. Własne podwórko, własna, wspólna intymność. Pojawienie się osoby trzeciej, która ingeruje w Waszą prywatność, może stać się powodem konfliktu. Nawet jeśli podejmujesz próbę racjonalizowania tego czynnika słowami: „Ale to przyniesie zmianę na lepsze”, postawienie związku w obliczu zmiany powoduje lęk. Coś, co już znasz – nawet jeśli funkcjonuje nieprawidłowo lub boli – jest pozornie lepsze od nieznanego. Za każdym razem, kiedy żona informuje męża, że rozmawiała o ich związku z najbliższą przyjaciółką, rodzi się w nim opór, który nierzadko przeradza się w bunt i agresję. Dlaczego? Osoba trzecia jest odbierana jako zagrożenie dla stałości związku. Oczywiście ingerencja osób trzecich czasem jest przydatna i wskazana, ale musicie o tym zdecydować wspólnie.
Brak równowagi między „ja”, „ty”, „my”
To podstawowy schemat, na bazie którego budowane są relacje. Każda z jego składowych odpowiada za określone potrzeby: „ja” – za własne, „ty” – za potrzeby partnera, „my” – za potrzeby rozumiane wspólnie jako potrzeby Waszej relacji. Czym objawia się brak równowagi? Na przykład tym, że jedna strona myśli wyłącznie o drugiej. Zaczyna być nadopiekuńcza i dominująca w związku. Jeśli dominuje „ja”, skutkuje to postawą i zachowaniami narcystycznymi. Z kolei koncentracja jedynie na „ja” i „ty”, z pominięciem elementu „my”, prowadzi do osłabienia relacji. Związek zaczyna być podtrzymywany przez sporadyczne spotkania. Przestaje być związkiem, a zaczyna być układem, w którym łatwiej robić coś razem, np. ze względu na korzyści finansowe – wspólny wynajem mieszkania. „My”, czyli związek, musi być przynajmniej równie ważne jak pozostałe elementy tego systemu, albo nawet być wobec nich nadrzędne.
Dzieci
Kwestie związane z wychowaniem dzieci rodzą konflikt, jeśli para nie ustaliła wspólnej strategii wychowawczej. Jak dziecko ma wzrastać w rodzinie, jak ma być edukowane i wychowywane? To pytania, które powinniście sobie zadać. Znając na nie odpowiedzi, będziecie mogli pomóc Waszym dzieciom odkryć własną ścieżkę rozwoju, a tym samym unikniecie sytuacji spornych w Waszej relacji.
Czas wolny
Wyobraź sobie sytuację, w której para zaangażowana jedynie w pracę zawodową nagle, mimo rzadkich kontaktów ze sobą, decyduje się na – jak się potem okaże – samobójczy krok i wyjeżdża na urlop. Nadmiar spędzanego razem czasu wolnego staje się dużym wyzwaniem. Dwadzieścia cztery godziny wystarczą, by wcześniej niewidoczne rzeczy zaczęły się ujawniać. Spychany pod dywan kurz wychodzi przy wspólnych śniadaniach, w samochodzie, na spacerze itd.
Bycie razem jest i sztuką, i rzemiosłem – fachem jak każdy inny. Jeśli nie umiesz jeździć na rowerze, to wsiadając na niego, po prostu się przewrócisz. Tak samo jest ze związkiem, który wymaga pracy, umiejętności i znajomości reguł gry.