12933100_996226693780810_4521271616458076451_n

3 kroki do zrozumienia przekonań

3 kroki do zrozumienia przekonań

Każdy człowiek posiada określony sposób myślenia i definiowania rzeczywistości. To, jakie jest owo myślenie, przekłada się na zachowania, które z tego myślenia wynikają. Na przykład gdy ktoś uważa, że pieniądze są złe, nie wykona działań w kierunku ich zarabiania. Te przekonania, wpływając na sposób postrzegania rzeczywistości, kształtują nasz wewnętrzny świat. Są budulcem istnienia osobowości, która staje się potrzebna do tego, by w jakiś sposób funkcjonować w świecie.

Za każdym przekonaniem kryje się jego geneza.
Jeśli na przykład uczeń kilka razy w szkole dostaje naganę od nauczyciela, może zbudować przekonanie na temat szkoły (na przykład: „Nauczyciele mnie nie lubią”), które spowoduje powstanie osobowości „zły uczeń” (skoro go nie lubią, to po co miałby się uczyć, i tak nikt tego nie zauważy). Ta łatka będzie implikować bycie „złym” poprzez brak zainteresowania nauką, nieodpowiednie dla szkoły zachowania, nieobecność na zajęciach, brak chęci czy wysiłku zrozumienia. Taka osobowość jest więc wynikiem doświadczeń (a dokładniej interpretacji tych doświadczeń). Na ich bazie człowiek buduje przekonania, które z czasem już nie są potrzebne ani funkcjonalne – ale ich nie zmienia i żyje tak, jak gdyby przeszłość ciągle była aktualna.

Brak skuteczności motywuje do zmiany
Gdyby życie nie dawało człowiekowi szans przeżycia nowych sytuacji, które byłyby motywacją do zmiany, musielibyśmy żyć z niezmieniającym się sposobem myślenia. Każdorazowo zachodzi konfrontacja tej wiedzy z rzeczywistością i motywacji do zmiany jest bez liku – czy to poprzez media, czy doświadczenia z innymi, czy słowa i czyny innych; cały czas obserwując siebie, dowiadujemy się, czy nasze myślenie jest adekwatne do rzeczywistości. Jeśli nie, cierpimy. Jeśli tak, jesteśmy szczęśliwi. Dlatego każdy ból, jaki przeżywają ludzie, nie jest niczym innym niż informacją na temat tego, że mogą coś zmienić. I albo zmienią, a ten sam ból w takiej samej sytuacji już nie nadejdzie, albo odsuną symptomy, nie wyrywając korzenia.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *