5 rzeczy odróżniających Polskość od polactwa

Jest sobie taka literacka postać, która nazywa się Dr Jekyll. To ceniony londyński lekarz, który odkrywa sekret eliksiru pozwalającego zmienić postać. Pod osłoną nocy Dr Jekyll zamienia się w Mr Hyde’a, który staje się ucieleśnieniem zła i morduje niewinnych. Ta nowela Stevensona stanowi portret podwójnej osobowości. W kulturach anglojęzycznych fraza „Jekyll i Hyde” oznacza kogoś o dwulicowej osobowości. Idąc dalej, stanowi ona głębokie zrozumienie istoty dualizmu, czyli tego że każdy koncept jest niczym moneta mająca dwie strony – orła i reszkę. Każdy dobry zasób jest też złym problemem. Poświęciłem temu jedną z moich książek, Egorcyzmy.

Każda siła może stać się agresją
Cierpliwość – pasywnością
Relaks – lenistwem
Bezpośredniość – chamstwem
Pracowitość – pracoholizmem
Wytrwałość – zafiksowaniem
Wrażliwość – robieniem z siebie ofiary
Aktywność – pośpiechem
Skrupulatność – czepialstwem
A Polskość może stać się polactwem.

Nasza nacja, tak jak każda inna, także ma dwie strony – tę dobrą i tę złą. Jesteśmy odważni jak mało kto i nigdy się nie poddajemy bez dzikiem walki. Dużo się uczymy i z łatwością dostosowujemy do istniejących warunków, błyskawicznie adoptując. Mamy 6-te na świecie miejsce pod kątem mówienia po angielsku. Jesteśmy też nacją pracusiów. To te dobre cechy. To etyczny lekarz, doktor Jekyll. To Polskość w czystej postaci.

Ale jest też Pan Hyde – to potwór, który morduje innych. Kombinujemy. Niszczymy sukces i mamy mentalność psa ogrodnika. Nie ufamy sobie. Sądzimy że to, co z zachodu, jest lepsze. Mamy potworne kompleksy i brakuje nam do siebie luzu i dystansu. Jesteśmy nacją zawistnych hejterów, a najlepszym medialnym produktem jest u nas nienawiść, która świetnie się sprzedaje. Jeśli ktoś się z nami nie zgadza, to go atakujemy. Łatwo nas zapalić jako pieniaczy. To te złe cechy – to polactwo.

W poniższym tekście znajdziecie 10 różnych sytuacji życiowych wraz z opisem dwóch reakcji – Polaka (Polskość) i Cebulaka (polactwo). To prowokacyjne rozróżnienie jest dalekie od obrażania kogokolwiek, ale bardzo bliskie celowi który mi przyświeca od wielu lat – zmiany mentalności nacji, w której przyszło mi się urodzić. To socjologiczno-psychologiczna analiza zachowań, która pozwoli nam z większą łatwością rezygnować z części osobowości, którą stworzył komunizm i która niczym rak zżera nas od środka. Dr Jekyll, nie mogąc pogodzić się z podwójną osobowością, popełnił samobójstwo. My nie musimy. Możemy spojrzeć z boku na siebie samych i bez pieniactwa ani zawiści ocenić racjonalnie nasze postępowanie.

1. Wybory prezydenckie

Głosowałem na Dudę! Albo Komorowskiego. Albo Kukiza. Albo Co-za-różnicowskiego. To bez znaczenia, bo każdy ma prawo obywatelskie i moralne wybierać polityka, z którym się identyfikuje.

– Co mówi polactwo (cebulak) – pierdol się, lemingu. Precz POpaprańcu. Wal się, PISiorze. Won, sprzedawczyku. Nie jesteś prawdziwym patriotą, debilu. Itd.

– Co mówi Polskość – ja głosowałem na kogoś innego. Szanuję Twój wybór, choć się z nim nie zgadzam. Mam nadzieję, że ktokolwiek wygra, będzie nas wszystkich dobrze reprezentował.

– Analiza – część z nas nie rozumie, że jeśli ktoś ma inne zdanie, to nie jest to żadne zagrożenie przed którym należy się bronić atakiem. To realizacja wolności, którą ma każdy z nas. Polskość zna historycznie różnorodność od wieków – czy to Rzeczpospolita Obojga Narodów, która zawierała w sobie tygiel międzynarodowy czy też 20-lecie międzywojenne, kiedy Warszawa była drugim Paryżem i Żyd chodził obok Polaka z Węgrem u boku. Byliśmy kiedyś otwarci i kochaliśmy różnice, bo od nich można było rosnąć.

2. Szczepan Twardoch stał się ambasadorem Mercedesa

– Polactwo (cebulak) – no tak, sprzedał się. Teraz to już nic dobrego nie napisze. Nie jest już prawdziwym pisarzem, bo taki powinien chodzić w swetrze, sandałach, jeść pierogi w barze mlecznym, wynajmować stancję u babci, pić tanią wódkę.

– Polskość – gratuluję sukcesu i pięknego samochodu. Najwyższy czas połączyć zawód pisarza z biznesem i zrozumieć, że jedno z drugim idzie w parze i się wzajemnie wspiera.

– Analiza – żyjemy w dychotomii szczęścia i sukcesu. Nie umiemy zrozumieć, że można być i szczęśliwym i finansowo skutecznym. Sądzimy, że jeśli ktoś jest nauczycielem, pisarzem, lekarzem to powinien być gołodupcem, bo wtedy rzekomo lepiej (moralniej) świadczy swoje usługi. Za to jeśli ktoś jest przedsiębiorcą, biznesmenem, to na pewno jest chciwy i nikt go nie kocha, bo kto by kochał kogoś kto jest nastawiony na pieniądze. Ciąży na nas wciąż przekleństwo romantyzmu i przekonanie, że jak się cierpi, to jest to cnota. Niekoniecznie – to może być głupota i brak inteligencji. Bycie dobrym nie zależy od stanu portfela. Zarówno biedni jak i bogaci mogą być nieetyczni.

3. Sąsiad zarobił milion złotych / atrakcyjna koleżanka dostała awans.

– Polactwo (cebulak) – złodziej! Ciekawe gdzie swoje interesy prowadzi i jak innych okrada? A ona wiadomo, dała dupy, przecież nie awansowali jej za mądrość, Ty widziałaś jak ona się w ogóle ubiera?

– Polskość – cieszę się Twoim szczęściem, powiedz, co zrobiłeś że uzyskałeś tak dobry wynik? Jakie są najważniejsze rzeczy, które trzeba zrobić by dostać awans?

– Analiza – Polacy są nieufni. Tylko 12% uważa, że ludzie mają dobre intencje (badania prof. Czaplińskiego). Jeśli ktoś zarobił, to musiał kogoś okraść, bo na pewno nie był inteligentniejszy ode mnie. Jeśli dostała awans, to pewnie dała dupy albo miała znajomości, bo przecież jest zbyt ładna, by dodatkowo być inteligenta (są badania pokazujące, że kobiety ubierające się po męsku – w spodnie i ciemne kolory – są postrzegane jako bardziej kompetentne). Niekoniecznie. Może była po prostu bardziej pracowita, kompetentniejsza, a zamiast oglądać seriale chodzi na siłownię biegać, łącząc atrakcyjność fizyczną z pracowitością i pilnością, prowadzącą do zdobywania kompetencji.

4. Popełniasz błąd

– Polactwo – debil. Jakim cudem mógł tego nie wiedzieć? Co za głupek.

– Polskość – wydaje mi się, że się pomyliłeś. Z tego co pamiętam, to X oznacza…

– Analiza – Polacy wstydzą się popełniać błędów. Amerykanin powie ze spokojem, że nie wie gdzie jest Polska, a Polak się wyzwie za nieznajomość stolicy Madagaskaru. Tak wygląda „hejting naukowy” – wyciąganie błędów i poniżanie się faktem ich popełniania. To prowadzi potem do sytuacji, gdy zagranicą Polak po angielsku nie powie specjalnie „cześć”, bo się zastanawia czy użyje dobrego czasu, a obok ktoś bez żadnej gramatyki będzie sobie radził. Niewiedza nie oznacza bycia debilem. Niewiedza oznacza niewiedzę. Można wtedy kogoś nauczyć. Jeśli się jednak samemu nie wie, a śmieje z kogoś innego, jest się zwyczajnym chamem.

5. Robisz coaching / nowatorskie metody leczenia / inną niż znane dietę /

– Polactwo – to dla naiwnych, wyciąganie kasy od głupków. To nie działa! Zawsze znajdzie się idiota, co to kupi.

– Polskość – nie znam się na tym, możesz mi wytłumaczyć?

– Analiza – Polacy lubią mieć zdanie na każdy temat, również na ten, o którym nie mają pojęcia (patrz punkt wyżej, dlaczego się wstydzą przyznać do ignorancji). Grzechem ignorancji jest odrzucanie czegoś, o czym się nie wie i czego się nie rozumie. Akurat sam coaching jest dokładnie przebadany – idąc za Public Personnel Management Journal, „łącząc coaching z treningiem, skuteczność wzrasta o 88 procent”. Idąc za The Hay Group, „ponad 50% z Fortune 500 (największych firm świata) korzysta z usług coachów dla zarządów i 60% firm oferuje go średniemu i wyższemu szczeblowi menedżerów. Zwrot z inwestycji wynosi ROI 529%”. Większość sportowców na Zachodzie korzysta z coachingu i Polska – ze zrozumiałych przyczyn w tyle – dopiero się do tego obudziła. Przy okazji, Paulo Coelho sprzedał ponad 100 milionów (!!!) książek tłumaczonych na całym świecie i dostał masę nagród.

Jutro będzie 5 kolejnych cech wraz z wyjaśnieniem. Jeśli ktokolwiek z Was zauważy u siebie zachowania Polskości, doskonale – może je wzmacniać. A jeśli zauważy polactwo – może przestać je uprawiać. Jak wszyscy to zrobimy, a każdy z nas ma w sobie oba, zmienimy ten kraj, zaczynając od siebie – bo ryba psuje się od głowy.

Jedna opinia

  1. Niestety nie piszę jeszcze dobrze po polsku, więc piszę po angielsku. I really enjoyed the article. In fact I think it’s quite similar in Germany.

    Germans usually don’t show overt national pride but there is a lot of talk about traditional values. So I could easily think of writing a similar article about „traditional German values” vs. – what would be the German equivalent of cebulka? – Maybe „Kartoffeltum” (being a potato).

    Many people today seem unable to discuss their political affiliation in a civilised manner, even though great political philosophers were born in Germany in the old days. There is a lot of envy in some areas, impressing the neighbour with a fat BMW while skipping meals to save money.

    On the one hand quite a few Germans are very trusting, sometimes even gullible and naive (paying by card and signature is still a thing, whereas UK and PL do chip and pin only – the same amount of (mis)trust towards everyone to avoid embarassment). But they overtly show lack of trust if the other person drops out of the usual roster (so if a very young person or someone who speaks poor German pays by card and signature, they would ask for their passport). Many people don’t find the sweet spot somewhere in between.

    Looking forward to read more about these issues!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *