11896036_864062496997231_502666939922403813_n

Polskość czy polactwo?

Kontynuując wczorajszy temat, oto następny zestaw analiz pomagających w konkretnych sytuacjach określić, czy zachowujemy się w danej chwili jak dojrzali Polacy czy nieświadomi cebulacy.

6. Religia

– Polactwo (cebula) – prawdziwi Polacy to chrześcijanie, tak było, jest i będzie! Won, Żydzie! Krzyż musi zawisnąć w Sejmie i każdej klasie szkolnej! Zabójcy niewinnych dzieci, mordercy in vitro! Biblia przecież mówi inaczej!

– Polskość – Twoja sprawa, w kogo wierzysz i na jakich zasadach. Polska ma głębokie tradycje wielonarodowościowe i żyjąc na styku kultur wie, co to znaczy gdy za Pan brat Żyd żyje obok katolika, a Kozak walczy obok protestanta.

– Analiza – wciąż jesteśmy zaściankiem mentalnym w kontekście podejścia do religii. Jej model organizuje życie szczególnie starszym pokoleniom, które nie mają żadnej innej alternatywy jeśli chodzi o kwestię planowania/myślenia/podejmowania decyzji. W efekcie używamy modelu religijnego do opisywania elementów rzeczywistości, do których się on nie nadaje – np. kwestii wychowania dzieci (tym zajmuje się psychologia), wyboru władzy (tym zajmuje się polityka), wymiany poglądów (tym zajmuje się intelekt), a nawet metod leczenia (tym zajmuje się nauka). To tak jakby używać młotka do mieszania herbaty. Wsadzamy religię tam, gdzie nie może nic zdziałać, co powoduje potworne konflikty międzypokoleniowe i komunikacyjne. To, w którego Boga wierzysz jak tak samo Twoją sprawą jak to, jedzenie której kuchni lubisz. Z Kościoła katolickiego póki co odchodzi rocznie 400.000 osób, kolejne skandale a`la siostra Bernadetta bardzo niszczą organizację od środka, a brak aktualizacji myślenia hierarchów którzy nie rozumieją ani rynku ani zmian świadomości społeczeństwa powodują niepotrzebne zacietrzewienie.
Istnieją proste rozwiązania – wystarczy spojrzeć na Czechów. Oni zdecydowanie lepiej radzą sobie z podejściem do religii, bo nikt nie zagląda nikomu w ołtarzyk. Religia jest tam bowiem prywatną sprawą każdego człowieka.

7. Święto Niepodległości

– Polactwo (cebula) – dziś zrobimy marsz przeciwko władzy i pokażemy naszą siłę tym złodziejom! Walimy w policję, to sprzedawczyki! Rozwalamy samochody! Bóg, honor, ojczyzna!

– Polskość – kupuje polskie produkty w sklepach jeśli ma taką możliwość. Głośno chwali Polaków osiągających sukcesy. Wspiera polskich sportowców i producentów, także rodzimy biznes. Pozytywnie wypowiada się o nacji poza Polską. Sprzedaje i marketingowo zachęca do poznania marki Polska. Bierze udział w życiu publicznym, chodzi na wybory. W sposób merytoryczny zwraca uwagę władzy na to, co może zmienić.

– Analiza – patriotyzm to nie jednorazowy wyskok z wódką w ręku, ale dbanie o własne interesy społeczne, kulturowe, gospodarcze, sportowe, intelektualne. Polska nie ma ani jednej cechy (Eurostat) społeczeństwa obywatelskiego. Polacy myślą o Polsce bez identyfikacji z nią na poziomie społecznym – to rzekomo jakaś siła zewnętrzna (rząd, administracja, prawa, itd.) robi społeczeństwo, a ja (indywidualnie) robię duszę tego kraju, czyli naród. Narodem to my jesteśmy super, ale społeczeństwa nie mamy albo mamy na poziomie rozwoju intelektualnego 3-latka. Polacy potrzebują nauki samorządności i społecznictwa, by zaczęli się podłączać pod budowanie kraju, którego budować póki co nie umieją. Nie rozumieją, że Polacy osiągający sukces i wybitne jednostki robią dla tego kraju masę dobrego, bo pośrednio go reklamują. Rząd powinien zatrudniać takie osoby jako ambasadorów.

8. Uwodzenie i relacje damsko-męskie

– Polactwo (cebula): Ty widziałaś, jak ona go podrywa…? Dziwka jakaś! Chodzi i dupę tylko pokazuje. Na pewno dostała awans, bo się z szefem przespała. Mężu, trzymaj się z dala od niej, to szmata jest. Ty wiesz, ilu ona miała facetów w ostatnim miesiącu?
Ona jakaś niedojebana jest. Pewnie lesba.
A on wiadomo że lata za dupami, tak przecież mają faceci, musi się wyszaleć. Swoją drogą, niezłe ciacho z niego. A ona, fajna dupa do ruchania.

– Polskość – super, że wyszłaś do niego z inicjatywą, bo Ci się spodobał.

– Analiza – patriarchalny model społeczny zakłada, że kobieta jest słabsza, głupsza i mniej ważna od mężczyzny, powinna zajmować się domem i być pasywna. On ma jej przewodzić, podejmować decyzje, być silną, twardą głową rodziny. Patriarchat, który umarł już na Zachodzie, w Polsce jeszcze się trzyma „pół na pół”, a w krajach latynoskich wciąż dominuje, wprowadził w społeczeństwo szereg hipokryzji:

a) kobieta sypiająca z wieloma mężczyznami to dziwka, a mężczyzna mający wiele partnerek to maczo.
b) zdradzona kobieta jest cierpiącą ofiarą, zdradzony mężczyzna poniżonym rogaczem i dupkiem, który się dał zrobić w konia „bo nie trzymał jej krótko”. Ona więc ma cierpieć, a on nie może – bo się użala. On ma się wstydzić albo może tego uniknąć mszcząc się na niej.
c) kobiecie społeczeństwo nie pozwala na połączenie inteligencji i atrakcyjności fizycznej, mężczyźnie owszem – może być atrakcyjny i inteligentny jednocześnie.
d) kobieta jeśli nie chce mieć dziecka nie jest normalna bo „nie ma instynktu macierzyńskiego”, a mężczyzna „nie dorósł”
e) jeśli starszy facet ma młodszą partnerkę, to ta „poleciała na kasę”
f) kobieta nie powinna mieć takich potrzeb seksualnych jak mężczyzna, który podobno „ciągle ma kosmate myśli”
g) kobieta pracująca na tym samym stanowisku co mężczyzna zarabia kilkanaście procent mniej
h) płaczący mężczyzna jest słaby, a kobieta wrażliwa
i) krzycząca kobieta ma okres, a on się po prostu wkurzył
j) kobieta będąca z małym dzieckiem nie może być seksowna, bo wtedy dostanie etykietę złej matki

Powyższych jest więcej, ale rysuje wystarczający obraz betonu kulturowego, który ma masę negatywnych konsekwencji – mężczyźni mają więcej depresji tracąc pracę, społeczeństwo nie chce się reprodukować, mężczyźni zamykają się emocjonalnie w sobie itd. Mógłbym o tym całą książkę napisać… Niedawno będąc w Brazylii zrobiłem sobie kilka zdjęć będąc sam w otoczeniu kobiet – niektórzy męscy czytelnicy (mniemam chłopcy, choć średnia wieku na moim profilu to 30 lat) wyszli w komentarzach na gawędziarzy-erotomanów, niektóre kobiety (pełne pruderii) pytały, gdzie była żona (sugerując, że nie wolno mężczyźnie żonatemu stać obok kobiet). Pomijając kwestię tego, że żona stała obok, pomijając kwestię tego, że Latynosi są nieporównywalnie bardziej dotykowi niż Europejczycy z północy, to my jesteśmy wciąż pruderyjni i do spraw seksualności podchodzimy ze wstydem, choć przecież to od nas, dorosłych, dzieci powinny się jej uczyć.

Jeśli ten post będzie się cieszył powodzeniem, będę kontynuował temat. Dajcie znać, czy warto, bo to dużo, choć bardzo kreatywnej, pracy:-)

A na zdjęciu bohater filmu Batman – jedna część twarzy ładna, druga brzydka.
Zupełnie jak Polskość i polactwo…

 

Część 1: 5 rzeczy odróżniających Polskość od polactwa

Jedna opinia

  1. Świetny tekst! Trzeba otwarcie mówić o tych sprawach i uświadamiać Polakom, że takie myślenie nie prowadzi do niczego dobrego. Brawo! Gratuluję świetnej pracy 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *