4 rodzaje męskości

Inspirowane twórczością Roberta Moore i Douglas Gillette.

Po pierwsze, mężczyzna może być królem. Wtedy kreuje świat dla innych, opiekuje się nimi, myśli o nich. Jest surowym, sprawiedliwym władcą. Zna swoją siłę i wartość. Tworzy zasady. Steve Jobs był królem. Szefowie firm, liderzy zespołów, przywódcy, edukatorzy, politycy – tam znajdziecie ten archetyp. Ich celem jest prowadzić, zarządzać, bronić, chronić, opiekować się. Prawdziwego króla nie można skorumpować.

Po drugie, mężczyzna może być wojownikiem. To bohater gotowy oddać swoje życie służąc innym. To ojciec, który bez zastanowienia oddaje swoją nerkę choremu dziecku. To pracownik, który zostaje dłużej w firmie choć nie musi bo wie, że jego wkład jest potrzebny. Marzeniem każdego wojownika jest szlachetnie umrzeć, oddając życie za ideę. Prawdziwy wojownik jest niezniszczalny, bo idee są kuloodporne. Wybiera ścieżkę cierpienia bo nie chce, by innych bolało.

Po trzecie, mężczyzna może być mędrcem. Oddaje się nauce i wiedzy. Zdobywa świadomość i zrozumienie po to, by uświadamiać innych. Jego celem jest oświecanie swych podopiecznych, a ścieżką mądrość. Rozumie życie, doświadcza go i buduje na tej podstawie wiedzę. Przekazując ją dalej, ułatwia życie każdemu przyszłemu pokoleniu. Mędrzec chce zostawić po sobie książkę, która zawrze mądrości jego życia. Oddaje życie prawdzie.

Po czwarte, mężczyzna może być kochankiem. Jego ścieżką jest miłość i pełne oddanie się. Archetyp zupełnie nieznany dzisiejszemu światu, który przez kilka tysięcy lat ograniczał męskość patriarchalnym modelem niepozwalającym czuć. Kochanek jest obecny, dostraja się do wibracji osoby, z którą przebywa. Nie ocenia, nie krytykuje, w zamian kocha i podziwia. Przy nim kwitnie kobieta, przy nim dziecko czuje się bezpiecznie.

Ten czwarty archetyp ćwiczę w tym momencie mego życia. Ćwiczę go z córką. Uczę się jej oddawać, dostrajać do jej energii. Ona mnie prowadzi, ja idę za nią. Uważam, by jej wczesny narcyzm nie wziął do siebie moich humorów czy braków (dziecko na tym etapie jest przekonane że jest sprawcą wszystkiego, więc jeśli ojciec jest nieobecny dziecko sądzi, że coś jest z nim nie tak i się obwinia). Jako kochanek studiuję miłość i to, że istnieje życie bez żadnego celu, bez zdobywania, bez próby zmiany czy dojścia gdziekolwiek. Po prostu, uczę się być.

Mam nadzieję, że każdy z Was moi męscy koledzy weźmie te słowa do siebie. Przez wieki nie pozwalano nam wartościować siebie poprzez to co czujemy i kim naprawdę jesteśmy. Odrywano nas od chwili obecnej, kazano zdobywać, by rzekomo być wartościowymi. Nie pozwólcie, by Wasze dzieci straciły ojca w imię wygodnego życia, a kobiety dostały pięknego ciucha w prezencie zamiast silnego ramienia, które niewzruszenie zniesie każdą emocjonalną burzę.

Zbyt długo nie rozumieliśmy że nasi bliscy kochają nas nie za to, co mamy, ale za to, kim jesteśmy.

Król. Wojownik. Mędrzec. Kochanek. Stwórz mężczyznę, którego chciałbyś dać światu.

Siła kobiecości

1507567_736349426435206_3869717901609194279_nŚwiadome związki są najprawdziwszym lustrem. Ponieważ sami nie możemy się zobaczyć, potrzebujemy drugiej strony. Ale ani takiej, która zazdroszcząc poniża, ani takiej, która podziwiając idealizuje. Dopiero w równej relacji możemy siebie poznać i rosnąć.

Bardzo wiele zrozumienia i tego, co dziś wiem, zawdzięczam Wam, kobietom. Mamom, córkom, zołzom, księżniczkom, żonom, kochankom, szefowym, uległym i dominującym, męskim i kobiecym, Europejkom, Latynoskom, Azjatkom i Amerykankom. Zarówno w tym lepszym, jak i w tym gorszym emocjonalnie wydaniu.

Gdyby nie Wasza bezwarunkowa miłość, nie umiałbym kochać.
Gdyby nie Wasze poświęcenie nie wiedziałbym, że JA jest środkiem, a nie celem.
Gdyby nie Wasz podziw nie wiedziałbym, że jestem wartościowy.
Gdyby nie Wasze odrzucanie, nie zaakceptowałbym siebie.
Gdyby nie Wasza wrażliwość nie rozumiałbym, że czucie jest ważniejsze od myślenia.
Gdyby nie Wasza kobiecość, nie stałbym się mężczyzną.
Gdyby nie Wasza męskość, nie stałbym się człowiekiem.
Gdyby nie córka, nie stałbym się ojcem.
Gdyby nie żona, nie stałbym się mężem.
Gdyby nie Wasze dąsy, nie potrafiłbym tolerować.
Gdyby nie Wasze manipulacje, nie potrafiłbym zachować rozsądku.
Gdyby nie Wasza intuicja, nie byłbym niczym więcej niż logicznym robotem.
Gdyby nie Wasza delikatność, moja twardość byłaby niszcząca, nie chroniąca.

Tak jak kobieta dla mężczyzny, jak i mężczyzna dla kobiety jest drogą do zrozumienia pełni człowieczeństwa. Wiedząc o tym, gdy o udział w projekcie Akademia Kobiecości poprosiła mnie redakcja Cosmopolitan, zgodziłem się bez wahania. Bo mogłem okazać swoją wdzięczność, wytłumaczyć jako mikstura męsko-psychologiczna rzeczy z zupełnie innego niż kobiecy punktu widzenia i dodać wartości rozwojowi kobiecości.

Powiedzieć o tym, że zamiast chcieć być idealne, mogą być sobą. I wyjść z bajki że kiedyś idealne będą, bo to nie ich własna bajka.

Nauczyć, że należy wymyślić siebie jako matki, żony, kochanki, a także w pracy i czasie wolnym i porzucić modele rodzinno-kulturowe, które nakazują im żyć według narzuconego schematu.

Pomóc uwalniać się od dualizmu: mężczyzna mnie zbawi i muszę znaleźć takiego, który mnie pokocha jaką jestem versus jestem niezależna i nie potrzebuję mężczyzn w ogóle. Jeden prowadzi do uzależnienia poczucia własnej wartości od mężczyzn i jest z epoki patriarchalnej, a drugi prowadzi do okupienia życia rodzinnego karierą i sukcesem opartym na ukrytej frustracji i iluzji, że związek to rezygnacja z siebie.

Opowiedzieć o tym, że matkowanie mężczyźnie prowadzi do konkurowania z jego matką oryginalną, w której to nierównej walce kobieta przegra, a granie roli małej dziewczynki prowadzi do bycia zdominowaną i jego znudzenia seksualnego partnerką, która nie mając swego życia przestała być pociągająca i stała się kandydatką do zdrady.

Miałem okazję być też obcałowany, obfotografowany, odżywiony i zaopiekowany. Dziękuje redakcji Cosmo za dobrą robotę i piękną wizję. Dziękuję Paniom, które zdecydowały się uczestniczyć w I edycji Akademii Kobiecości Cosmo i pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Dziękuję też wspaniałym interlokutorom – Oldze Kozierowskiej Sukces Pisany Szminką, Maciejowi Zieniowi ZIEŃ, Karolinie Cwalinie Sexy zaczyna się w głowie iHonorata Honey Skarbek. Życzę Wam sukcesów, szczęścia i dalszych inspiracji w wykonywaniu wspaniałej pracy, którą robicie.