O małym człowieku, który zmienił wielki świat

10806321_736872126382936_6852676832890687607_nTo historia o Tobie. O możliwościach, których ja nie miałem, a które są teraz. Ja dałem radę. Teraz Twoja kolej.

Gdy urodziłem się w 1980 roku w wykształconej, niezamożnej rodzinie to świat – bagatela – wyglądał zupełnie inaczej. Co dzień chodziłem na podwórko i grałem w piłkę, kibicując takim piłkarzom jak Klinsmann. W domu dopiero później pojawił się komputer Commodore 64, a jak chciałem mieć pieniądze to trzeba było nosić butelki do skupu. Zbierałem za garażami i potem sprzedawałem. By się z tego wyrwać istniała wtedy jedna droga – edukacja.

Zakuwałem więc. Gdy popełnialiśmy błąd w szkole, nazywano nas tumanami. Nie było wtedy angielskiego dla wszystkich, nie było konceptu bully`ingu ani edukacji miękkiej. Nie było zmiany przekonań czy pracy nad sobą. Była ciężka praca, bez pytania: po co. Poza szkołą stały szare, smutne budynki. W nich mieszkania – wszystkie takie same, z kredensem w centrum z kryształami, których nie można było dotykać. Było pożyczanie cukru od sąsiadów. Sąsiadów się znało. I były odwiedziny z wódką w ręku.

A ja zakuwałem. Każde świadectwo miałem z czerwonym paskiem. Chciałem na studia, chciałem do większego miasta, chciałem więcej, bo mi zawsze było za mało. Nie ma ciucha, z którego się nie wyrasta wcześniej czy później. Dziś nadal zakuwam. To się nie zmieniło. Po tylu latach pracy jestem, gdzie jestem dzięki edukacji, choć z całą pewnością nie jest to edukacja szkolna.

Ale jest jedna różnica między tym, co było 20 lat temu a tym, co jest dzisiaj. Dziś istnieje bowiem druga droga wyjścia.

Internet.

Wszyscy są tu równi. Walutą jest reputacja. Wygrywają brandy, które lepiej łączą ze sobą: wartość dla użytkownika, atrakcyjną formę podania, wytrwałość w budowaniu zaufania fanów i współpracują z innymi.

I choć wchodziłem tu z innej ścieżki, trzymając w ręku merytoryczny wsad 3 skończonych kierunków studiów i niezliczoną ilość szkoleń z zakresu psychologii, to mikstura edukacji i internetu jest najlepszą ścieżką, którą mogłem obrać. I Ty też możesz.

Możesz się wyrwać z mentalności własnego podwórka. Możesz dać się poznać całemu światu. Możesz nagrać film i wsadzić go na YouTube`a, a być może obejrzą go miliony. Możesz napisać artykuł i go wpuścić do serwisów blogowych, kto wie czy nie przeczytają go tysiące. Możesz siedzieć w środku lasu mając łącze i zmieniać świat.

Mówiłem Ci, że to historia o małym człowieku, który zmienił świat. Ty jesteś tym małym człowiekiem. I o tym właśnie opowiadałem nastolatkom zebranym licznie na warszawskim Torwarze podczas Orange Video Festival. Dzięki LifeTube za pomoc! Poniżej zdjęcia z tego wydarzenia.