Maciej zadał mi takie pytanie: Czy przynależysz do jakiejś religii? Ludzie sukcesu często odrzucają bóstwa na rzecz prawa przyciągania/wiary w samego siebie/ateizmu. Jak to jest z Tobą? Jezus, Budda, czajnik russela? W co tak naprawdę wierzysz?
Maćku, nie przynależę do jednej religii, tak samo jak nie jestem wyznawcą jednego systemu. I choć odnajdziesz we mnie człowieka wszechstronnie (3 fakultety) wykształconego, z masą certyfikatów i kursów, z wieloma doświadczeniami, to i tak pozostaję neutralny, pozostając poza ekstremami. Czerpię z buddyzmu, z katolicyzmu, z sufizmu, z psychologii, z szamanizmu, z medycyny, filozofii i całej rzeszy dyscyplin, bo wiem, że inteligencja to wynik synergii wszystkich dyscyplin. Ludzie zajmujący się jedną dziedziną wcześniej czy później będą jej wyznawcami, a mnie nie interesuje religia (albo nauka), by być jej wyznawcą, ale wziąć określone modele, które w dany sposób wzbogacą życie moje i innych.
Wierzę w to, że jesteśmy kimś więcej niż to, co sądzimy na swój temat. Wierzę, że jesteśmy dopiero na początku odkrywania tego co to znaczy „być”.