Czego nauczyłem się w ostatnim tygodniu w Brazylii?

Czas na feedback – wyciągnięcie wniosków, bo kończy się kolejny rozdział i zaczyna następny. Tak jak co dzień, pytam się więc czego się nauczyłem i jakie możliwości mi to stwarza na przyszłość. Choć piszę je w pierwszej osobie, cel który mi przyświeca jest zawsze taki sam – danie Wam modeli i strategii działania i myślenia, które możecie zaaplikować u siebie.

1. Wystąpiłem kilka razy w telewizji

To otwiera drzwi do kolejnych wizyt, a jako obcokrajowiec mówiący po portugalsku i mający taką wiedzę, jaką mam, jestem atrakcyjny dla mediów. Mając pierwsze koty za płoty realizujemy teraz strategię popularyzowania tego co robię i mojej osoby w celu zwiększenia rozmiaru działalności. Następnym razem będzie mi łatwiej występować i będę poszukiwał kanałów z jeszcze większą siłą rażenia. Ponieważ Brazylia to 200 mln ludzi, taki program może być spokojnie oglądany przez 10 milionów jednocześnie.

2. Dotknąłem cieni społecznych

Tak jak każda kultura, tak i Brazylia jest zraniona. Dużo ludzi cierpi na traumy związane z napadami i przestępczością i uczenie ich modeli psychologicznych jak z tego wychodzić jest niezwykle przydatne. Panuje tu wciąż patriarchat i przepaść komunikacyjna między mężczyznami a kobietami, co buduje potrzebę wspierania ich narzędziami do budowania relacji. Myślą egocentrycznie i oportunistycznie, czasem kosztem grupy, przez co osłabiają kulturę i gospodarkę na poziomie makro. W świecie publicznym nie chcą pokazać słabości, przez co ich słabości są trudniejsze do pokonania. Dotknięcie tych cieni jest kluczowe, by być dla nich naprawdę przydatnym i widzę, jak bardzo międzynarodowość myślenia jest w tym wspierająca. Tak jak Polaka nie zbawi polskie myślenie, tak Brazylijczyka – brazylijskie, bo nie można rozwiązać problemu nim samym.

3. Ulepszyłem język portugalski

Najlepszy sposób na naukę to mówić – a ja mówię cały czas. Mój portugalski zbliża się pod kątem jakości do hiszpańskiego, angielskiego i niemieckiego. Sprawdza się zasada, że jak chcesz się czegoś nauczyć, musisz to robić.

4. Podniosłem poziom ciepła i życzliwości

Przebywając z Latynosami nie ma jak nie być miłym i serdecznym, wdzięcznym i życzliwym – więc to też stało się częścią emocjonalnego warsztatu. Widzę wyraźniej różnicę między Mateuszem – mrukiem i Mateuszem – życzliwym, ciepłym mężczyzną, co ma kluczowe znaczenie dla wspierania zdystansowanych, europejskich nacji.

5. Zbudowałem silny fundament biznesowy

Mam nowego kontrahenta na miejscu i te kobiety są świetne! Wracam tu w październiku i będziemy rozwijać biznes na nowe obszary i eksplorować szczególnie świat firm i korporacji, gdzie są potężne fundusze. Relacje są kluczem sukcesów, a w Brazylii są kluczem jeszcze większym niż gdzie indziej. Otwieram wkrótce kanał YT po portugalsku i będę go prowadził niezależnie od polskiego, tak by skalować działalność w innych językach.
A tymczasem na do widzenia organizatorzy zrobili sympatyczny film – sam przekaz wizualny już dużo oddaje. Wkrótce dodam więcej zdjęć:-)

Pozdrawiam i do zobaczenia w Sao Paulo, jutro lecę do 20-milionowego megalopolis i zaczynam nowe kursy!

 

Nagranie: https://www.facebook.com/mateuszgrzesiak/videos/858179340918880/

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *